Jest tak masakrycznie gorąco, że nie dam rady funkcjonować...
Cieszę się, że już mamy wakacje, bo może w końcu wezmę się za siebie i coś napiszę. Jeśli chodzi o samo zakończenie roku szkolnego, to ogólnie słabo, bo rano zakładałam, że będzie trochę chłodniej. Finalnie tapeta dosłownie spływała mi po twarzy, dodatkowo świeciłam się tak mocno, że chyba oślepiłam większość uczniów...
Wiem, że ta notka jest kompletnie bez sensu, ale nie mam nic ciekawszego do roboty.
Emm... To jak tam wasze zakończenie? Jakieś plany na wakacje?